Styl nowojorski zyskuje coraz większą popularność. Jego dekoracyjnym dopełnieniem są listwy przysufitowe i sztukaterie ścienne. Jak samodzielnie je montować? Czy każdy z nas poradzi sobie z tym zadaniem? Poniższy wpis powinien Wam w tym pomóc!
Wnętrze w stylu nowojorskim
Kwintesencją stylu nowojorskiego jest gustowny przepych. Oznacza to, że wnętrze wygląda bogato, a jednocześnie standardy dobrego smaku zostają zachowane. Poczynając od posadzki (najlepiej drewnianej lub kamiennej), poprzez krzesła, stoły oraz sofy, a kończąc na dodatkach, które rozświetlają i wzbogacają wnętrze. Oczywiście, najlepiej, gdy wszystkie te elementy są w stonowanych kolorach. Preferowane w takich przypadkach są biele, szarości oraz błękity w kolorze nieba i porannej mgły. Bogate zdobienia i błyszczące dodatki mają za zadanie rozświetlić wnętrze i optycznie je powiększyć. Stoliki lustrzane, czy też pikowane pufy to niewielkie dodatki, które ustawione w odpowiednich miejscach w pokoju mogą sprawić, że będzie wydawał się znacznie większy, niż jest w rzeczywistości. Podobny efekt można osiągnąć ustawiając w kuchni krzesło barowe zamiast klasycznych ich kuchenny odpowiedników. Dzięki takiemu zabiegowi, pomieszczenie sprawia wrażenie obszerniejszego. Również nie bez znaczenia jest kolor ścian. Odpowiednio dopasowany do mebli, znacząco wpłynie na ogólny efekt wizualny. Można w tym przypadku pozwolić sobie na pewną ekstrawagancję i poszaleć z kolorem. Widziałem już wiele pomieszczeń, które znacznie zyskiwały dzięki zastosowaniu odważnych kolorów (oczywiście, w ramach pewnych tonowych norm).
Listwy przysufitowe – kwintesencja stylu dekoracyjnego
Dopełnieniem stylu nowojorskiego jest zastosowanie
sztukaterii ściennych oraz sufitowych. Stanowią one element czysto
dekoracyjny i na pewno ich obecność zostanie doceniona przez
koneserów nowoczesnego designu. Listwy przysufitowe mogą przybierać
najróżniejsze kształty oraz kolory. Opływowe nadają łączeniom
między ścianą, a sufitem miękkości oraz zacierają granice.
Podkreślają, że właściciel mieszkania przywiązuje dużą wagę
do szczegółów. Jeśli chodzi o kolor, najczęściej stawia się na
biel. Jest to najpraktyczniejsze rozwiązanie – w miarę potrzeb,
można takie listwy bez problemu przemalować na dowolną barwę
pasującą do wyposażenia pokoju, na przykład szarego barku na
kółkach, czy też lustra
w (na pozór) krzykliwej ramie. Oczywistym jest, że nie można
mieszać w tym przypadku kolorów zbyt odważnie. Zalecam, żeby
przeprowadzić wstępne testy „na sucho”, z wzornikiem, by od
razu ustalić, czy barwy się nie „gryzą”.Na przykład czy ławeczka pikowana pasuje do stolika kawowego?
Jakie listwy przysufitowe wybrać?
Na rynku znajduje się wiele rodzajów listew. Możemy więc wybierać pomiędzy tymi wykonanymi z drewna, wiórów drewnianych oraz takich, które zostały wykonane z tworzyw sztucznych. Osobiście preferuję naturalne drewno, jednakże jego właściwości oraz struktura (nie zawsze regularne usłojenie) nie każdemu mogą odpowiadać. Listwy z materiałów syntetycznych są łatwe w obróbce i mogą być dowolnie docinane. Najlepiej więc zacząć od kupna odpowiedniej długości listew oraz farby, którą je pomalujemy. Te dwa elementy są ze sobą ściśle związane, gdyż ilość materiału do pomalowania wyznacza ilość farby, której kupno będzie niezbędne.
Jak montować listwy przysufitowe?
Musimy zacząć od dokładnego wymierzenia długości ścian. Listwy muszą zostać pomalowane przed ich zamontowaniem przy suficie. W międzyczasie, kiedy czekamy na wyschnięcie farby, powinniśmy odpowiednio oczyścić i zagruntować miejsce, gdzie zostaną umieszczone dekoracje. Następnie należy dokładnie wyznaczyć miejsca, gdzie listwy mają przylegać do ścian – najlepiej nakreślić je ołówkiem. Gdy już to zrobimy, możemy dociąć listwy na odpowiednią długość. Konieczna jest dokładność, gdyż nieprzylegające do siebie listwy mogę być rozdzielone nieestetycznymi dziurami, które z biegiem czasu (i rozsychaniem się kleju) będą się powiększać. Każdy z elementów należy więc po docięciu wysmarować klejem i przykleić do dekorowanej powierzchni. Ilość spoiwa należy dozować ostrożnie. Nie może go być ani za dużo, ani za mało. Nadmiar kleju należ ostrożnie i dokładnie zdjąć, aby uniknąć nieestetycznych plam. Zarówno do łączenia listew ze ścianą, jak i poszczególnych elementów między sobą, należy używać odpowiednich, przeznaczonych do tego celu klejów. Użycie słabej jakości spoiw może sprawić, że listwy nie będą trzymały się na swoim miejscu. Po wykonaniu wszystkich czynności, należy ostrożnie zmyć nadmiar kleju i ewentualne zabrudzenia powstałe w wyniku naszych działań.
Uważam, że opisane czynności są stosunkowo proste i nie wymagają specjalistycznych umiejętności. Najważniejsza jest dokładność i spokój. W przeciwnym wypadku błędy mogą nas prześladować latami w postaci szpary między listwami, czy też, w skrajnych przypadkach, ich odpadaniem. Należy więc stosować najwyższej jakości materiały przystosowane do tego celu. Niekoniecznie więc powinniśmy przy ich wyborze kierować się tylko ceną. Jeśli mamy wątpliwości, czy damy radę samodzielnie poradzić sobie z tym zadaniem, możemy poszukać odpowiedniej, zaufanej ekipy budowlanej. Wszakże należy pamiętać, że efekty tej pracy pozostaną z nami na lata, a trudniej jest poprawiać niż zaczynać od zera.
Napisz komentarz